wtorek, 30 marca 2010

Jestem!

Dla wszystkich, wszem i wobec - ja żyję i jestem i tylko leń
jest we mnie ogromny - dlatego tak długo nic o niczym....
A ja już mam 30 lat i byłam w Hiszpanii;) Mężczyzna nadal ten sam!
Kot i mieszkanie również.
Przyjaciół mi przybyło na stare lata i coraz mniej mam czasu na nudę.
Zabiegałam się gdzieś ostatnio i tylko po formie tego nie widać. Bo co tutaj ukrywać - formy mi brak. Zaczyna się wiosna więc muszę zakasać rękawy i zacząć uczęszczać na Bodyspace. zaprzestałam tej przyjemnej formy treningu i brzuch mi opadł na kolana ;) trzeba będzie sie zmobilizować ...
Praca już inna choc klimaty te same... pracuje już 6 miesięcy, jak będzie zobaczymy.
Praca nie jest moim hobby, tego jestem pewna, dlatego oddaje się rozkoszom rozrywek wszelakich...a co, żyje się tylko raz (choć Bond podobno żył dwa razy), a ja mam juz 30 lat a ten wiek do czegoś zobowiązuje - czyż nie?!
Pierwsze zobowiązanie tego wieczornego spotkania - pisac częściej- komuś to obiecalam i zamierzam dotrzymac obietnicy. Tylko by Owa Osoba nie była zbytnio znudzona, nudnymi wpisami ;) Postaram się być zabawna i cekawa!

środa, 26 sierpnia 2009

Długa przerwa....

Bardzo długa przerwa .....
Ale tyle ile mogło się zdarzyć - to się wydarzyło.
Strata pracy, rozpad firmy....i tylko szczęście w tym że słońce jeszcze letnie i chce się żyć.
Miałam długie wakacje pierwsze od czterech lat.
Gdzie ja nie byłam i czego ja nie widziałam.
Byłam nad morzem pełne dwa tygodnie ;)
Och jakie to fantastyczne
W żywcu byłam i wybyczyłam się za wsze czasy.
A teraz zaczynam odliczanie do kolejnej pracy - tylko najpierw muszę ja znaleźć. I tutaj zaczynają się schody ... zobaczymy co się stanie.

piątek, 29 maja 2009

Czytam : J. Przybora "DIVERTMENTO"





Kilka dni temu poznałam człowieka, który mówił Szekspirem. I choć HAMLET jest jedną ze sztuk wieszcza, która kocham, cała ta sytuacja wydała mi się całkowicie nie realna.
Przychodzę ja do domu i siadam w fotelu, otwieram książkę a tutaj co? Starszy Pan serwuje mi oto taki dialog....



Najdziwniejszy samochód Świata






BMW ISETTA

A myślałam że widziałam już wiele, ale ten samochodzik zaskoczył mnie totalnie. Teraz nie dziwie się że było tyle doniesień o UFO. Przecież ten samochód właśnie tak wygląda :) och moi drodzy oby kiedyś dane mi było przejechać się jednym z nich....Ale wyprodukowano ich niewielką ilość, dlatego posiadacze Isetty to prawdziwi milionerzy ....
Obecnie produkuje się elektryczną wersje ISetty.

HISTORIA: mały samochód produkowany w latach 1955-1962. Wersja licencyjna włoskiego samochodu ISO.
Model był produkowany z przeznaczeniem na rynek europejski oraz amerykański. Model ten został odkryty przez wysłannika BMW na Salonie samochodowym w Genewie w 1954r. BMW postanowiło odkupić licencje od firmy Iso i wyposażyli ją w jednocylindrową jednostkę napędowa. Produkcję Isetty zakończono w 1962r. i wyprodukowano 161.728 egzemplarzy. (źródło : Wikipedia)

sobota, 23 maja 2009

Czytam : D. Brown - Anioły i Demony


Okładki nie zamieszczam bo książkę czytam na sposób nowoczesny - czyli prze neta.
No sama się dziwie że aż tak zbezcześciłam szlachetną sztukę czytania z kart książkowych - no ale nie mogłam się doczekać zakupu - a na film pójdę dopiero jak przeczytam.
Oj lepsza ona jest niż "Kod Leonada (...)" - lepsza.
A jak już przeczytam, to stanę sie specjalistą od Templariuszy i masonerii - już robie zapasy literatury z tej dziedziny - hihih
A póżniej wyrusze na poszukiwanie skarbu templariuszy!!!!

Moje stwory


No i jestem!

Oj działo się działo - bywało się to tu .... to tam.
A na załączonym obrazku kartka z której KOMUNISTKA była naprawdę bardzo zadowolona- bo Ciocia ją sama zrobiła ;) i nic że mogla być dużo ładniejsza.
Aż człowiekowi serce rośnie...

A dziś znów impreza ale tym razem urodziny dorosłej dziewczyny
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO AGNIESZKO!

zdjęcia reporterskie z tego wydarzenia zostaną zamieszczone w późniejszym terminie...


czwartek, 14 maja 2009

Czytam : J. Carroll " Upiorna dłon"


I naprawde nie trudno o mnie powiedzieć - uzależniona. Tak nie wydze się do tego przyznać. Ale co powiecie na to - od przyszłego tygodnia wciagne jeszcze trzy jego ksiązki .
Ale ja jestm ....szaleństwo to moje trzecie imie hahaha!!!